Jestem
właśnie po kartkówce ze "Zbrodni i kary". Książka
jest, według mnie, jedną z ciekawszych lektur z podstawy. Mało
znam te, które trzeba przeczytać na rozszerzeniu ale "Mistrza
i Małgorzatę" czytałam pod kołdrą z latarką jeszcze w
gimnazjum.
Napisałam
kartkówkę ze znajomości utworu i się lekko załamałam. Dlaczego?
Bo była ona ze znajomości streszczenia bądź opracowania. Na 8
pytań może 3-4 dotyczyły tak naprawdę fabuły, a tak właściwie
kto był kim dla kogo. A i było jedno pytanie o znaczenie jednego ze
snów głównego bohatera. Może tak bardzo by mnie nie zirytowała
ta sprawa, ale coś takiego zdarzyło się nie po raz pierwszy i
zapewne nie po raz ostatni.
Reszta
pytań... Niektóre można było przełknąć, bo kartkówka odbyła
się po omówieniu książki, co dla mnie traci sens. Po co ją
czytać, skoro można przesiedzieć parę lekcji, posłuchać tego co
ma do powiedzenia na ten temat nauczyciel, czyli co wiedzieć należy
oraz parę osób, które chciały i przeczytały. I tak dostanie się
za to 4, a jeszcze jak sięgnie się po jakiekolwiek streszczenie to
5 murowana.
Przecież
sensem z czytania lektury nie jest to żeby wyuczyć się paru
informacji, opracowanych przez znawców literatury. Nie, tu chodzi o
to żebyśmy zapoznali się ze światem przedstawionym, gatunkiem,
złożonością postaci, problemami społecznym danej epoki,
spojrzeniem ówczesnych ludzi na świat, czasem z historią jak w
"Potopie". Mamy nauczyć się doceniać kunszt literacki,
żebyśmy później sięgając po coś pokroju ”Zmierzchu”,
”Naznaczonej” czy ”50 twarzy Grey'a” wiedzieli, że
umiejętności pisarskie autorek znajdują się w brodziku i nie
wiadomo czy z niego wyjdą, skoro coś takiego doczekało się
wiernych fanów, a półki zalały podobne książki.
Na
szczęście został mi jeszcze rok traktowania w taki sposób książek
i uczniów, którym robi się tym po prostu krzywdę, zrażając ich
do niektórych rodzajów powieści, opowiadać czy nowel, ale i do
samych książek i czytania. Bo jest to pełne przymusu z zewnątrz.
Trzeba to zrobić na czas i wynieść z tego określone informacje, a
co tak naprawdę MY czujemy po przeczytaniu to już nikogo nie
interesuje.
A ja
po tym całym cyrku z maturami biorę się do listy 100 tytułów
BBC. Część książek czytałam bo są w programie nauczania, część
stoi na półce u mnie w domu i wpadła mi w ręce, a niektórych
byłam po prostu ciekawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz